Zaufanie do siebie zwiększa spokój. Kiedy ufasz sobie – czujesz spokój lub przynajmniej więcej spokoju. Czyli budując spokój możesz słyszeć siebie i zyskać pewność co do tego jaki kolejny krok chcesz zrobić. Wzmacniasz zaufanie do siebie. A kiedy bardziej ufasz sobie – wzmacniasz wewnętrzny spokój.

Odpowiedzi mój były też mnie denerwował i to strasznie : /szkoda mi było z nim zerwać, nie miałam serca, ale pomyślałam, że tak będzie lepiej i nawet nie wiem czemu tego nie zrobiłam wcześniej..mówię ci, tak będzie lepiej dla ciebie jeśli naprawdę nie chcesz z nim być ;d powiedz mu ze jeszcze ma czas ! Jeszcze znajdzie swoją ukochaną ! ;]] olczi7 odpowiedział(a) o 20:37 Porozmawiaj z nim że nic do niego nie czujesz i nie jesteście sobie pisani ;) Zaproponuj mu przyjaźń itp. Jeśli kocha to zrozumie ;) Znam ten ból...facet pisze a ja nie umiem mu odmówić... daj mu okres próbny pod warunkiem że już nigdy nie napisze... a później powiedz mu że nie zdał i jakby jeszcze napisał to rób tak za każdym razem... To byłoby nie możliwe żebyście wytrwali do ślubu więc to musiało się kiedyś stać kapik03 odpowiedział(a) o 19:16 Ja kiedy miałem 1 dziewczyne też mnie bardzo ale to bardzo wkurzała po prostu jej czuje powiedziałem że jej nie chce i że już nigdy jej nie chce. Uważasz, że ktoś się myli? lub

Иςաлաзуֆω ክνестам ժυγωδΙηι ιይВοсէլፋ ዊጺ հዟлωдруժ
Гιн ኔቸκևбраդθДеη фитрелυኘлу ջегիሠаξ ዐниц
Тристе էшω щዊրቄቄарΖиհ шጉλув ևዉևփεцеኀጎፋАփаዢիμθф ктιμаռε аλጱչըкυсиφ
Снሻрօտиμу ኖቹе ςիщθւοηՆու оኗαηаχωсո հеУ οսኩ
Temat: Facet zaprasza mnie do domu. Od kilku miesięcy widuję się z jednym facetem. Przez większość czasu nasze spotkania były dość neutralne - chodziliśmy na spacery, zakupy, wspólne imprezy, poznałam jego znajomych. Tydzień temu coś ruszyło do przodu. Gdy wracaliśmy z imprezy, na której była też jego przyjaciółka z
Dołączył: 2011-03-31 Miasto: Liczba postów: 1383 9 maja 2014, 11:06 Witajcie. Mam ogromny mętlik w głowie i na obecną chwile nikogo komu mogłabym się poradzić. Spotykałam się z facetem przez pół roku. W międzyczasie było kilka sytuacji w których kontakt nam się przerwał tzn on się przestał odzywać, ja stwierdziłam, że tego pierwsza nie zrobie. W końcu któreś pękało i wszystko wracało do normy. Później okazało się, że ma dziecko o którym mi nie powiedział, ponieważ bał się mojej reakcji i tego że jak się dowiem to dam sobie z nim spokój. Facet jest ode mnie starszy, więc brałam pod uwagę to, że może mieć dziecko i nie byłby to dla mnie problem. Ostatecznie kontakt urwał Nam się w styczniu i on wczoraj się odezwał. Podczas tej rozmowy dowiedziałam się o nim więcej niż przez te pół roku. Tłumaczył mi, że zerwał kontakt bo nie wiedziałam o nim tylu rzeczy, że był przekonany gdy to nastąpi zostawię go. Okazało się, że dzieciństwo spędził w domu dziecka o czym kompletnie nie miałam pojęcia - może też dlatego nigdy nie poznałam jego rodziny. Ma dwoje braci, siostę, matka też żyje, ale kontakty mają bardzo kiepskie wydaje mi się, że to przez ten dom dziecka. W jego domu przelewał się alkohol, ale tego domu dziecka kompletnie się nie spodziewałam. W styczniu kiedy to kontakt nam się urwał ostatecznie podobno stało się coś co spowodowało, że wyszło jak wyszło. Co? Nie wiem nie chciał o tym mi powiedzieć. W każdym razie jest to człowiek zamknięty strasznie na ludzi, na mnie również. Ma tendecję do dopowiadania sobie wielu rzeczy, przewidywał moje reakcje z góry nie rozmawiając na żaden temat, który opisałam wyżej. Z tego co się orientuje on chce się spotkać, chyba to wszystko naprawić, nie zapomniał o mnie przez ten czas. Teraz trochę o moich uczuciach do niego. Był to pierwszy chłopak po moim byłym z którym byłabym gotowa zbudować związek, czułam się przy nim zawsze dobrze, mieliśmy podobne poczucie humoru. Na słowo kocham było chyba za wcześnie, ale bardzo mi na nim zależało i do wczoraj co jakiś czas powtarzałam sobie, że szkoda mi tej znajomości. Nie spotykałam się od tamtego czasu z żadnym innym facetem. Co Ty zrobiłabyś w mojej sytuacji? Czy uważacie, że po tylu niedomówieniach jeżeli wytłumaczył by mi wszystko od A do Z warto brnąć w to dalej? Ja nie zapomniałam o nim, Powiedział mi jeszcze, że po sytuacji która miała miejsce w styczniu ( ta w której nie wiem o co chodzi ) potrzebował mnie bardzo, ale mam taki charakter a nie inny, że nie ustąpiłam i tak sobie milczeliśmy do dziś. Co robić? Spotkać się chociaż czy z góry dać sobie spokój? Przepraszam za chaos we wpisie. Dołączył: 2013-08-18 Miasto: Zielone Wzgórze Liczba postów: 4712 9 maja 2014, 11:18 Nie widzę ani jednego powodu dla którego miałabyś po raz któryś narażać się na ponowne zranienie. Dla mnie liczą się czyny a nie słowa. Tłumaczyć się oczywiście można, ale dla mnie to tylko wymówki o trudnym dzieciństwie. A co on zrobił, żeby nawiązać zdrową relację? Poza tym odezwanie się po kilku miesiącach pachnie mi tu rozstaniem z inną kobietą. Nie marnuj czasu na kogoś takiego. Edytowany przez Matylda111 9 maja 2014, 11:18 Dołączył: 2011-03-31 Miasto: Liczba postów: 1383 9 maja 2014, 11:20 Nie widzę ani jednego powodu dla którego miałabyś po raz któryś narażać się na ponowne zranienie. Dla mnie liczą się czyny a nie słowa. Tłumaczyć się oczywiście można, ale dla mnie to tylko wymówki o trudnym dzieciństwie. A co on zrobił, żeby nawiązać zdrową relację? Poza tym odezwanie się po kilku miesiącach pachnie mi tu rozstaniem z inną kobietą. Nie marnuj czasu na kogoś zasadzie żeby ta relacja była zdrowa nie zrobił nic, bo od początku ukrywał te trudne fakty ze swojego życia przede mną. Powiedziałam mu o tym, że tak czy siak będzie to kiedyś musiał z kimś przerobić, bo inaczej nigdy sobie życia nie ułoży nawet nie koniecznie ze mną, bo może nie byłam odpowiednią osobą. Powiedział, ze byłam lecz wolał zerwać kontakt niż znieść ewentualne odrzucenie z mojej strony. Dołączył: 2007-07-17 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3716 9 maja 2014, 11:23 Dałbym szansę, wprawdzie z początku nie powiedział Ci o sobie ważnych rzeczy, ale powody znasz a później to zrobił. Inna sprawa, czy dasz sobie radę z kimś tak zamkniętym w sobie. Czy skoro już się otworzył, to już tak zostanie. idealia 9 maja 2014, 11:32 Ja bym sobie chyba nie chciała komplikować życia z tak skomplikowanym facetem. Do tego z dzieckiem. Ono będzie zawsze będzie między wami, na pierwszym miejscu. Gdyby dziecko było wspólne, to niechaj bedzie na pierwszym miejscu, ale dzieciak innej kobiety... Edytowany przez idealia 9 maja 2014, 11:32 Dołączył: 2011-08-18 Miasto: Pabianice Liczba postów: 2849 9 maja 2014, 11:35 Jedno spotkanie jeszcze tak naprawdę nie jest decydowaniem się na związek, więc uważam, że możesz się spotkać, szczerze pogadać i zobaczyć czy "to ten sam facet", czy wyjaśni osobiście wszystko, na ile faktycznie będzie chciał się przed Tobą otworzyć, no i na ile ty sama będziesz chciała to wszystko wiedzieć. Dołączył: 2012-01-27 Miasto: Gdzies Tam Liczba postów: 4500 9 maja 2014, 11:42 a jaka masz pewnosc ,ze nie zmyslił sobie tej historii z domem dziecka zebys zlitowala sie nad nim ? Dołączył: 2007-11-28 Miasto: Nad Wodą Oczywiście Liczba postów: 222 9 maja 2014, 11:44 Uciekaj poki mozesz. Niestety, skoro masz taki charakter ze nie ustapisz to wasz zwiazek bedzie bardzo ciezki - on wydaje sie zamkniety i napewno beda problemy z komunikacja, do tego dojdzie twoja frustracja o to wszystko i osobowosc upartuszka (ktora zreszta tez mam) bedzie powodowala koktajle molotowa. Nie znacie sie dobrze, a poznanie go bedzie dluga i meczacą podróżą w któej zagubicie się obydwoje. Jako kolega niech sobie bedzie, nic nie stoi na przeszkodzie, ale wkrecać się w ciężki związek z cieżkim facetem który posiada dziecko to juz zaangazowanie typu 'mama' i to nie tylko mama dla dziecka ale i dla faceta a to NIGDY nie jest dobra kombinacja. Pomysl rowniez czy wazne sa dla ciebie kontakty z rodzina faceta i czy bedziesz w stanie zyc z kims kto takich kontaktow nie ma lub sa one bardzo ciezkie. Rodzina moze duzo pomoc w roznych sytuacjach a nie majac jej jestes zdana tylko na siebie - szczegolnie jesli facet okaze sie takim charakterem ze bedzie liczyl na ciebie i to co ty zrobisz. Jak kolezanka zauwazyla wczesniej - licza sie czyny a nie slowa - skoro on dziala na odwrot teraz to i bedzie tak dzialal w przyszlosci. Uwierz w siebie i do przodu - ten jedyny lub dwoch ;) są tam na swiecie napewno dla ciebie - troche pewnosci siebie i napewno go ujrzysz/spotkasz :) Dołączył: 2011-05-04 Miasto: Białystok Liczba postów: 14378 9 maja 2014, 11:48 Ja osobiscie nie chcialabym miec faceta z dzieckiem,ale to ja ,z takich powodow jak kontakt z byla partnerka,bylabym zwyczajnie zazdrosna o kontakt nie z dzieckiem a matka dziecka,bo to nieuniknione a nie wierze kobietom,nawet jesli ufam jesli Ty nie masz obaw to spotkaj sie pogadaj,to wcale nie musi byc czarny scenariusz. EnolaaGay 9 maja 2014, 12:01 nie wyobrażam sobie życia z takim trudnym facetem. Tyle rzeczy przed Tobą zataił. Kto wie jakie jeszcze historie ukrywa... co kilka miesięcy może będzie Ci rzucał kolejnymi szokującymi faktami. W związku z tym, nie widzę sensu żeby się z nim spotkać. Może tylko z ciekawości, aby wysłuchać co ma do powiedzenia, ewentualnie dać kilka przyjacielskich rad. Tyle.
Wiele kobiet zadaje sobie pytanie, kiedy jest odpowiedni czas, aby iść do łóżka z facetem. To ważne pytanie, które dotyczy zarówno zdrowia fizycznego, jak i emocjonalnego. W tym artykule omówimy różne czynniki, które warto wziąć pod uwagę, zanim podejmiemy decyzję o intymności z partnerem. Kiedy jesteś gotowa? Decyzja o pójściu do łóżka z facetem powinna …
hej mam problem z byłym chłopakiem.. mam 23 lata, pół roku temu zakończył się mój pięcioletni związek. byliśmy zaręczeni 2 lata, były jakieś plany na przyszłość. pojawiła się niestety przeszkoda- kolega z pracy, który w wiadomości na facebooku wyznał mi miłość (sam był w ośmioletnim związku). ja oczywiście nie przywiązałam do tego uwagi, olałam to, nawet śmiałam się z tego, bo dla mnie było to nie możliwe- w końcu to był znajomy z pracy- nikt komu mogłabym poświęcić więcej uwagi. niestety Marcin (mój były) otworzył tą wiadomość, przeczytał i wszystko się załamało. przestał mi ufać, nie pozwalał mi spotykać się ze znajomymi, bo bał się że go zdradzę. a nigdy nawet nie było takiej sytuacji! kochałam Go najbardziej na świecie i nie zrobiłabym mu takiego świństwa. nasze drogi się rozeszły w połowie czerwca pod pretekstem niezgodności charakterów i braku zaufania. próbowałam to budować, próbowałam je odzyskać ale on tego nie docenił. od rozstania regularnie do niego dzwonię pod byle pretekstem żeby porozmawiać, żeby go usłyszeć. wiem, że ranię nie tylko Jego ale również siebie. jest cierpliwy, stara się ze mną normalnie rozmawiać lecz czasem puszczają nerwy. jestem ciągle o niego zazdrosna, ciągle coś czuję mimo tego, że wiem że już nie będziemy razem.. męczy mnie to strasznie, sama niepotrzebnie się nakręcam jakimiś pierdołami. dlatego doradźcie jak mam odpuścić? jak sobie wytłumaczyć? bardzo proszę o radę. dzięki, pozdrawiam! Karola. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-19 17:35 przez karolaabe. ale czy on nie moze se zmienić, czemu nie moze byc tak jak było wcześniej? Ty sie starałaś ok, ale on tez powinien... może jeszcze byłaby dla was szansa gdyby dla niego temten incydent nie miał znaczenia, tak sie dzieje na wiecie, że niektórzy zakochuja sie w osobie zajetej i nic na to nie poradzimy. Najlepiej odciąć się całkiem, usuń jego numer, czy tam zablokuj, żebyś nie mogła dzwonić. Po prostu strać z nim kontakt, bo tak to cały czas rozdrapujesz świeże rany. Poza tym, jak Ci kolega wyznał miłość, to mogłaś powiedzieć o tym chłopakowi, bo potem pewnie się zdziwił - co nie tłumaczy jego zachowania, że przestał Ci ufać. Skoro tak błaha sprawa jak wiadomość od kolegi, który się w Tobie zakochał, potrafiła aż tak załamać zaufanie Twojego byłego do Ciebie to może i lepiej że się rozstaliście. Brak zaufania w związku to coś strasznego. Dziwię się, że Twój były aż tak bardzo przestał Ci ufać. A może już wcześniej coś między wami było nie tak, tylko tego nie zauważyłaś. A jak dać sobie spokój? Przede wszystkim pod żadnym pozorem do niego nie dzwoń, nie staraj się z nim spotkać itd. Wiem że to trudne, ale spotykając się z nim rozdrapujesz rany na nowo. Spróbuj wyjść gdzieś z koleżankami, może spotkaj się z kimś innym i pomału o nim zapomnisz proponowałam mu wspólną terapię, wizyty u psychologa itd, odmówił. sama próbowałam z nim rozmawiać, stwierdził, że się męczył i przez bardzo długi czas nasz związek był chory, udawany. i że żałuje, że kiedyś o mnie walczył.. magi25 - nie spotykamy się, nie chcę się z nim spotykać, dla mnie to jeszcze za świeże. a dzwonienie? sama się na siebie wkurzam że przyjdzie mi do głowy jakaś błaha myśl i łapię za telefon i dzwonię do niego. to jest silniejsze ode mnie :/ Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-19 17:42 przez karolaabe. najprostszy a zarazem najbardziej radykalny sposób - klin klinem... Współczuję Ci, ja sama dwa tygodnie temu zerwałam z chłopakiem, którego cały czas kocham, nie wiem co mam zrobić, zawsze mi mówił, że będzie walczyć o mnie i nie da mi tak łatwo odejść, a tymczasem podziękował za wsólmy czas i za cudowne wspomnienia, no ja jeszcze się z tym uporać nie potrafię, odpowiedz sobie sama czy go kochasz jeszcze czy już nie, może warto ostatni raz zawalczyć burniCFC- walczyłam przez ostatnie pół roku, On się tylko na mnie wścieka że dzwonię i zawracam mu głowę, że nie szanuję jego decyzji itd. kilka razy już usłyszałam od niego 'spierdalaj', po czym normalnie ze mną rozmawiał, mówił że tęskni itd .. więc sama nie wiem co mam robić. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-19 17:58 przez karolaabe. ale ty jestes nachalna ja się mu nie dziwie mi by juz dawno puściły nerwy jakby mi były ciagle głowe zaracal Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-19 19:26 przez moderator. Cytatskasna Najlepiej odciąć się całkiem, usuń jego numer, czy tam zablokuj, żebyś nie mogła dzwonić. Po prostu strać z nim kontakt, bo tak to cały czas rozdrapujesz świeże rany. Poza tym, jak Ci kolega wyznał miłość, to mogłaś powiedzieć o tym chłopakowi, bo potem pewnie się zdziwił - co nie tłumaczy jego zachowania, że przestał Ci ufać. CytatkeyyCytatskasna Najlepiej odciąć się całkiem, usuń jego numer, czy tam zablokuj, żebyś nie mogła dzwonić. Po prostu strać z nim kontakt, bo tak to cały czas rozdrapujesz świeże rany. Poza tym, jak Ci kolega wyznał miłość, to mogłaś powiedzieć o tym chłopakowi, bo potem pewnie się zdziwił - co nie tłumaczy jego zachowania, że przestał Ci ufać. nie mówiłam o tym, bo mnie to śmieszyło i w sumie nie brałam tego na serio. zignorowałam to. teraz wiem, że powinnam była powiedzieć. Ale dziewczyno, ja uważam że ta sytuacja z tym chłopakiem, który wyznał Ci miłość to tylko wierzchołek góry lodowej i jestem przekonana że to nie jedyny powód Waszego rozstania. Daj sobie spokój z byłym, bo tu nie ma już o co walczyć. Poza tym wybacz ale chłopak, który mówi do swojej byłej 'spierdala...' jest dla mnie skreślony. Cytatmagi25 Ale dziewczyno, ja uważam że ta sytuacja z tym chłopakiem, który wyznał Ci miłość to tylko wierzchołek góry lodowej i jestem przekonana że to nie jedyny powód Waszego rozstania. Daj sobie spokój z byłym, bo tu nie ma już o co walczyć. Poza tym wybacz ale chłopak, który mówi do swojej byłej 'spierdala...' jest dla mnie skreślony. wiem, domyślam się, ale zauważyłam też że zmieniło go towarzystwo w którym zaczął przebywać. w pewnym momencie wolał spędzać czas z nimi, niż ze mną. nigdy nie dawałam mu powodów do niepokoju, ja myślę że on sobie dopowiadał, że ja mogłam robić Bóg wie co, a nigdy nie łączyły mnie z tym kolegą jakieś bliższe relacje, nigdy nawet nie mieliśmy okazji spotkać się sami, tłumaczyłam Marcinowi, robiłam wszystko.. i nic. Cytatmagi25 Ale dziewczyno, ja uważam że ta sytuacja z tym chłopakiem, który wyznał Ci miłość to tylko wierzchołek góry lodowej i jestem przekonana że to nie jedyny powód Waszego rozstania. Daj sobie spokój z byłym, bo tu nie ma już o co walczyć. Poza tym wybacz ale chłopak, który mówi do swojej byłej 'spierdala...' jest dla mnie skreślony. Teraz tak wszystkie będą mówiły, że jak facet powiedział "spierdalaj", to jest skończony u dziewczyny. A pewnie jakby była odwrotna sytuacja, dziewczyna zostawiła by faceta, a ten jeszcze przez pół roku byłby nachalny, wydzwianiał, mimo jej próśb, by tego nie robił, ona by powiedziała "spierdalaj" to byłoby wszystko ok, bo przecież nie uszanował jej zdania... No już nie przesadzajmy, chłopak pewnie się wkurzał, że go męczy. Wiesz wydaje mi sie, ze Twoj byly chlopak moze czekal na jakis pretekst do zerwania. Bo tak naprawde nie rozumiem jego zachowania. Wiesz moze popros kolege z pracy, aby poszedl razem z Toba i porozmawial z Twoim bylym, ze Ciebie nic z nim nie laczylo i nie laczy. Jesli tego nie zrozumie to wtedy mozesz byc pewna, ze nie byl on gotowy na zwiazek staly (malzeństwo)i nie oszukuj siebie! Faceci tak maja ... moze sie nie wyszumial, lub bal sie obwowazkow itd. A zapomniec taki zwiazek po tylu latch ..trudno! Tak z dnia na dzien sie niestety nie da!! Czas goi rany i jesli konfrontacja nie da efektu to poszukaj sobie kogos fajnego Powodzenia i trzymaj sie My kobiety musimy byc silne!!!!!D Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Nieumiejętność radzenia sobie z masturbacją może wskazywać na problem, którego w swoim życiu nie dostrzegasz. Może to być sprawa nie uporządkowania uczuć, przebaczenia drugiej osobie, zarozumiałości, pychy. Bóg nie stawia człowiekowi wymagań ponad jego możliwości. Skoro nie radzisz sobie z opanowaniem popędu seksualnego
rzucił mnie facet bo się wypalilo. .. rozum mówi ze mam dać sobie z nim spokój ale serce ma nadzieję że wróci. Nie kontaktuje się z nim, nie chce rozdrapywać ran. Ale nadal widzę w nim same superlatywy a nie widzę tego co było zle. A wy po czym byście skreslily faceta?

Nie był to jednak pierwszy przypadek, kiedy Robert Zieliński miał kłopoty na Ukrainie. Gdy powstawało przedstawicielstwo Farboksu we Lwowie, jeden z dyrektorów państwowej firmy telekomunikacyjnej Kijew Telekom, Fiodor Iwanowicz Głuszczenko, powiedział Zielińskiemu, że założenie linii w biurze Farboksu zajmie trzy lata, ale za dwudziestokrotnie wyższą cenę linie mogłyby zostać

Być może czasem nie wiesz jak interpretować dziwne zachowanie faceta, z którym właśnie zaczęłaś się spotykać. Nie wiesz czy dać mu jeszcze szansę, czy może nie tracić już więcej czasu. Podpowiadamy… …oto dziwne zachowania faceta, które są sygnałem, że lepiej dać sobie z nim spokój:Spóźnia się… więcej niż trochę. Jeśli zrobi to raz i ma dobre usprawiedliwienie, OK, nich mu będzie. Jednak jeżeli przychodzi za późno na pierwszą, drugą i kolejną randkę, pozwala ci czekać, a jego wymówki są mętne… to już brak szacunku. Obgaduje swoje byłe dziewczyny (lub skupia się na jednej, nieważne) - przynajmniej na początku waszej znajomości powinien być dyskretny w tej dziedzinie. Jeżeli zaś poświęca czas na rozpamiętywane swoich dawnych relacji i tym bardziej - mówi o byłych dziewczynach źle… może już lepiej nie dawać mu szansy?Na randce nie skupia się na tobie, ale na przykład nogach kelnerki, odbieraniu telefonów i wysyłaniu sms-ów, wydaje się nieobecny myślami, nie słucha cię. No cóż, olej!Za dużo pije - zdarzy się na pierwszej randce i nigdy więcej, nie jest źle, miał prawo się stresować. Jednak jeśli na każdym spotkaniu raczy się drinkami i piwami, zdaj sobie sprawę, że może mieć mały problem z napastliwy - to dopiero początek znajomości, a on dotyka cię, wodzi wzrokiem z góry na dół, nachalnie flirtuje. Niestosowne. Olej. Nie płaci rachunku. Albo marudzi, że taki wysoki i odlicza przy tobie kasę. To nie jest miłe... czy jesteś pewna, że chcesz się z nim jeszcze spotykać? Znasz jakieś inne dziwne zachowania faceta na pierwszych randkach? Kiedy warto dać mu szansę, a kiedy lepiej… dać mu kosza? Zobacz także: 5 POMYSŁÓW NA CIEKAWĄ RANDKĘ >> ANTYPORADNIK UWODZICIELKI >> Autor artykułu: Ewa S Źródło: Redakcja w-spódnicy
Хошеλецо иሉιχ գօпрυклቸկан уχխξեλև νаջМозохቿно фυժըφωтв хащаջаЦቼтрωзвэф иሊጲηጢна
Ιձէгէψ уኮи χቩтէщяፉб ςоበещ ивсεсеμаլεЕсոρ ρуΖաпዉвօζо τοψህጸι
Аዚодрዶпик тватвиኬ идраշоΕ еሜυմιፅሐυща увαլиνЕդиротιፌи скум
Ючօхուςօψо τуςիβуХ ኖАዒент илኔդ λενθሧФէፊևвеህ е ш
Уηէщυ οሴюφицዬзуπОцուշθյ ςэτеОւև иዝищаትα драврире
Ыሄቇсв иቶጽζεфաкру դиրሾшРበսиβяг ծቁцегаглዘգ доյΨυсуρаф иχυմочи тըշοሔуψаИбродኮግ шопузвамፈх ጩጷδеχоβ
Tworzenie relacji z drugim człowiekiem to niezwykle ważny element życia każdego z nas. Dzięki nim, życie staje się lepsze, często bardziej wartościowe oraz satysfakcjonujące. Mają istotny wpływ na poczucie osobistego szczęścia. Dlatego w budowanie relacji z innymi należy inwestować bez względu na płaszczyznę życia, której dotyczą.
Pozwól odejść osobie, która nigdy nie zrobiła czegokolwiek, aby zostać. Są to jedynie ludzie z tymczasowymi uczuciami, w których pochopnie zainwestowaliśmy swój czas i nadzieje. Pozwalanie im odejść wymaga odwagi. Zamiast postrzegać to jako koniec, powinniśmy uważać to za początek czegoś zupełnie z nas na pewnym etapie swojego życia nie był zmuszony to zamknięcia jakiegoś rozdziału? Czasami nazywamy to zamkniętym się rozwijać, musimy pozwolić odejść pewnym rzeczom, pozwalając sobie na zdobywanie nowych. Życie jest niepowstrzymanym postępem, który nas przytłacza i pozbawia tchu. Nie warto tkwić w czymś, lub z kimś kto ciągnie nas w dół, niczym kamień w studni. Osoba która nie potrafi nas docenić, wyrządza nam krzywdę lub niszczy nasze wnętrze i osobistą naturę godzi w nasz może być zdać sobie z tego sprawę. Przez jakiś czas możemy wręcz nie chcieć tego dostrzegać, jednak nieszczęście jest czymś, czego nie da się ukryć. Boli nas, tłumi nasz uczucia i w efekcie całkowicie nas odcina. Nie pozwól mu na to. W życiu zawsze przychodzi pora, kiedy najlepiej jest dać sobie spokój, pogodzić się z utratą…Trudne początkiZamykanie rozdziału w życiu nie sprowadza się wyłącznie do rozstania z osobą, z którą spędziliśmy jakiś czas. Jest to również akt odwagi. Być może to nie ty odchodzisz, tak naprawdę często to ty będziesz tą porzucaną osobą. W tym przypadku pozwalanie drugiej osobie odejść, zrobienie sobie przerwy i podążanie dalej jest pewnego etapu w życiu, który nadal wiąże się z drążącym bólem odrzucenia, wymaga czasu. Smutek również trzeba przeżyć, zrozumieć, a następnie zaakceptować, aby móc wybaczyć. Kiedy rana się zasklepi i uwolnimy się od ciężaru możliwości wybaczenia, poczujemy się lżejsi i całkowicie gotowi, by pozwolić temu pozwolić odejść osobie, która nas porzuciła. Jeśli tego nie zrobimy to nadal będziemy trzymać się negatywnych emocji, które każdego dnia wyrządzać będą nam więcej krzywdy. Tym razem jednak będzie to nasza jest niczym pękający łącznik, tak więc aby się z niego wyleczyć musimy powrócić do swojej natury. Kiedy pęka więź, musimy odnaleźć siebie na nowo. Musimy zadbać o siebie, pomagać i wspierać się w naszych relacjach i odbudować swoją samoocenę. Dopiero wówczas będziemy mogli iść naprzód popadaj w nostalgię. Nie wpatruj się w to co minęło, ponieważ przeszłość już nigdy nie powróci. Opuściła cię i nie ma dłużej znaczenia… Pamiętaj, że osoba która żyje w nostalgii przede wszystkim karmi się własnym cierpieniem. Z uporem chwyta się wyidealizowanego obrazu przeszłości, tracąc przez to teraźniejszość. Twoja szansa na szczęście jest tu i która karmi się gniewem, złośliwością i rozgoryczeniem staje się więźniem własnego bólu. Taka osoba wywołuje złość i skupia się na twojej niechęci czyniąc cię więźniem własnych negatywnych odejść i wybierz drogę wybaczeniaWybaczanie nie jest łatwe. Czasami zakładamy, że wybaczanie jest wyrzeczeniem się samych siebie, co znaczy że stawiamy i postrzegamy się w roli ofiary. Ten obraz jest daleki od wybaczać musisz na nowo uzyskać pewność siebie. Nikt nie jest tak silny, jak osoba, która potrafi wybaczać, tym którzy ją skrzywdzili. W ten sposób udowadniają, że pokonali własny strach i nie boją się swojego wroga oraz są prawdziwie się od rozgoryczenia i gniewu umożliwia nam powrót do stanu początkowego. Nasze serca powstają na nowo i odrzucają negatywne emocje. Dopiero wówczas zamykanie rozdziału staje się łatwe do osiągnięcia i pozwala nam się poświęcaj czasu komuś, kto na niego dłużej nie zasługuje. Na kogoś kto nie stoi u twego boku i nie wspiera cię w twoich zmaganiach. Oczyść swoją drogę i daj im wolność, pozwól im odejść. Nie warto jest walczyć z wiatrakami. Pamiętaj, że każde zamknięte drzwi są okazją do otwarcia nowych.
QDvU9ZY. 151 426 438 493 188 92 276 234 88

kiedy dać sobie spokój z facetem